30 czerwca 2014

Lovely Dark Shine

Podczas zakupów w Rossmanie kupiłam jescze 2 top coaty - jeden z Maybeline, drugi z Lovely. Zajmiemy się tym drugim.



W internecie opinie są różne - a ja stanę pomiędzy nimi. Pomalowałam nim jeden paznokieć (miętowy), 2 warstwy naświetliłam pod lampką nocną przez jakieś 2 min. Świecił do południa następnego dnia.

Ale pomalowałam niem paznokcie z lakierem Lovely 85 (http://khansheri.blogspot.com/2014/06/lovely-classic-nail-polish-nr-85.html) i naświetliłam ok. 2 minut. Świeciły ledwo ledwo. Przez krótką chwilę w kompletnej ciemności.


Myślę więc, że to jak i czy w ogóle świecenie lakieru zależy od lakieru pod nim :D

Lovely Classic Nail Polish nr 85

Cześć Wam! W sumie dzisiaj jest pierwszy, konkretny dzień wakacji... i oczywiście pada. A jakżeby inaczej.

Znowu padłam ofiarą światła w Rossmanie - wyglądało to jak zwykły czarny (ma o 1ml więcej niż mój ulubieniec z Miss Sporty, więc chciałam spróbować). A naprawdę ma jakieś hmm... drobinki (NIE BROKAT) które odbijają na czerwonawo. No dobra. Przeżyłabym.

 Jak widać kolor jest transparentny. U góry pierwsza warstwa. A na dole 2 :)



Tu już 3 albo 4 warstwy. Efekt jest ładny :D Ale co mi po nim, jeżeli po jednej nocy mam już zdarte końcówki? Oceńcie sami, czy chcecie zainwestować 5zł na promocji na lakier, który ładnie wygląda, ale się nie trzyma. 

28 czerwca 2014

Kremy do rąk i biała cola

Hej wam! Jak widzicie wygląd bloga się trochę zmienił :D Szary wyglądał strasznie.
A więc tak! Żyję - musicie się cieszyć, bo znowu będę was dręczyć 3:)

Dziś na tapetę idą kremy do rąk - nieodzowna część dbania o dłonie i paznokcie.
Zrobiłam w Ofriflame masakryczne zamówienie - aż 12,80 :D - pierwszy krem widzicie poniżej

Zapach jest NIEZIEMSKI!!! Przykład? Na biologii chciałam sobie posmarować nim ręce. Zaraz potem 3/4 dziewczyn w klasie miało nim wysmarowane ręce - zapach czekolady roznosił się po połowie klasy.
Zapach.... tak. Określę to tak: słodki zapach gorzkiej czekolady. Jest trochę jak masło - tylko bardziej płynne. Podczas ostatniej fali upałów, kiedy nałożyłam go trochę na rękę i chciałam zakręcić tubkę - zaczął się topić :D - Kocham.



<paznokcie są straszne - pierwsza warstwa malowania>

Drugim kremem jest malinowo miętowy, bardziej gęsty produkt. Nie leje się i nie ma konsystencji masełka:( ale również jest wspaniały. Zapach? Hmmm... wiosenny i słodki. Co prawda nie czuję tam mięty (może delikatny zapaszek) ale malina... aż by się chciało zjeść:D
Kojarzycie smak norweskich dżemów malinowych sprzedawanych w plastikowych wiaderkach po kilogramie? podzielcie to na pół i wyjdzie wam ten krem :3


Mocne strony obu kremów: ZAPACH i działanie (fajnie nawilżają/lekko natłuszczają)

Słabe strony: Można je dostać tylko w Oriflame.

Kolejną ciekawostką jest "Eko-Cola" kupiona na jakiś eko-targach w Katowicach. Ogółem smakuje jak woda z kwaskiem cytrynowym zasypane szklanką cukru. + 6zł.
Można spróbować raz, ale nie jest to coś, co można pić na co dzień. 

10 czerwca 2014

Divergent Dauntless Nails #2

Kolejny wzór inspirowany na książce i filmie "Niezgodna". Po raz kolejny - Nieustraszeni.

Zaczynami:
Paznokcie pokrywam bazą z Lovely Base&Top coat super fast dry
Najpierw zabezpieczam skórki (i ułatwię sobie późniejsze zmywanie lakieru) masełkiem do ust z Nivea.
Na lateksową gąbeczkę nakładam kilka grubych warstw lakierów: 183 Inglot oraz Miss Sporty 080. Kiedy są mokre "stempluję" paznokcie.



Tak wyglądają po 4 dniach i 4 poprawkach startych końcówek. 

~Kala 


Rimmel 60 Seconds - 873 Breakfast in bed.

Możecie przestać się cieszyć. Wróciłam :D

873 Breakfast in bed to wspaniały, miętowy kolor. Na buteleczce napisane jest One-Coat.


Nie wiem czy ja coś źle robię czy jak, ale zawsze jak gdzieś jest napisane "jedna warstwa" muszę nałożyć min. 3





Tak wyglądały paznokcie po jednej warstwie
<-------------------->

A drugiej warstwy paznokcie nie doczekały...







~Kala